Kolejne oddziały szpitalne zostały zawieszone, bądź zamknięte. Lekarze rezygnują z pracy, Polaków nie ma kto leczyć, a rząd nadal nie widzi problemu?
Zawieszona porodówka i oddział noworodkowy w Zakopanem!
Jak informuje TVN24, przez najbliższy miesiąc dwa oddziały zakopiańskiego szpitala nie będą pracowały. Z powodu braków kadrowych przestaje funkcjonować oddział położniczo-ginekologiczny i oddział neonatologiczny. Zawieszenie działalności oddziałów stanowi realne zagrożenie zdrowia, bądź życia mieszkańców Zakopanego i okolic.
„Informujemy o czasowym zaprzestaniu wykonywania działalności leczniczej przez Oddział Ginekologiczno – Położniczy i Oddział Neonatologiczny przez okres 1 miesiąca tj. od dnia 1.10.2019 r. do dnia 31.10.2019 r. z uwagi na brak możliwości zabezpieczenia niezbędnej obsady kadrowej” – informuje w specjalnym komunikacie dyrekcja szpitala.
Pierwszego października na tamtejszej porodówce przebywały jeszcze trzy pacjentki, a dziś oddział jest pusty. Dwie kobiety zostały przeniesione do szpitala w Nowym Targu, jedna wróciła do domu. Aby oddziały szpitala w Zakopanem zostały reaktywowane potrzeba ośmiu lekarzy, a tu nie ma chętnych.
Pracujący w szpitalu lekarze złożyli wymówienia, po tym jak stwierdzili, że nie mają możliwości dłużej zapewnić całodobowej opieki na wspomnianych oddziałach.
Jedna z lekarek z powodu ciąży musiała zrezygnować z pracy w szpitalu, a dyrekcja zamiast znaleźć osobę, która ją zastąpi, wręczyła personelowi aneksy do umów, które zobowiązywały ich do wypełnienia luki po koleżance.
Faktem jest, że lekarzy brakuje. Od dłuższego czasu dyrekcja Szpitala w Zakopanem prowadzi rekrutację, ale jak dotąd nie udało jej się zatrudnić żadnego nowego lekarza, informuje TVN24. Temat nie jest nam obcy, ponieważ już niejednokrotnie pisaliśmy o braku lekarzy w wielu polskich szpitalach.
Zamknięto oddział chirurgii dziecięcej we Włocławku!
Brak personelu medycznego doprowadził również do zamknięcia oddziału chirurgii dziecięcej w szpitalu we Włocławku. Przez ponad pół roku nie znaleziono specjalisty, który podjąłby się pracy na oddziale i teraz po kilkumiesięcznym zawieszeniu, pod koniec września oddział został zamknięty. Najmłodsi pacjenci potrzebujący pomocy przyjmowani są na dwa oddziały dziecięce, natomiast dzieci w poważniejszym stanie trafiają do szpitali w Toruniu i Bydgoszczy.
Dyrektor szpitala we Włocławku, Karolina Wielka mówi:
„Oddział został zamknięty z końcem września. Nie ma innego wyjścia. Nie znalazły się żadne osoby do pracy w tym oddziale. Ale kontynuujemy pracę oddziału chirurgii jednego dnia”.
SOR w Opolu zostanie zamknięty!
Dramatyczna sytuacja dotyczy także Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Opolu. Od 1 lutego w Wojewódzkim Szpitalu w Opolu pozostanie tylko Izba Przyjęć, gdzie pacjenci będą przyjmowani jedynie na oddziały szpitalne. W związku z wprowadzonym rozporządzeniem Ministra Zdrowia, szpital nie spełnia wymogów i w najbliższym czasie ich nie spełni, dlatego musi zostać zlikwidowany. SOR, który każdego roku przyjmował około 25 tysięcy pacjentów nie ma nawet jednego lekarza medycyny ratunkowej! Jak mówi dyrektor szpitala, lekarze nie chcą pracować na SOR-ach i wolą szukać lepiej płatnej pracy w prywatnych klinikach. Nie da się ukryć, że praca na oddziale ratunkowym jest cięższa, bardziej wymagająca i wiąże się z większą odpowiedzialnością, a zarobki nie są adekwatne do obowiązków, jakie ciąża na specjalistach.
Bielsko Biała – czy blok operacyjny będzie zamknięty?
Prawdopodobnie za kilka miesięcy zostanie zlikwidowany blok operacyjny w szpitalu w Bielsku Białej. Powód – wszyscy pracujący tam anestezjolodzy złożyli wypowiedzenia! Z pracy zrezygnowali również inni lekarze, w tym trzech pediatrów, pielęgniarki i instrumentariuszki z bloku operacyjnego. W tym przypadku powodem złożenia wypowiedzeń podobno nie były kwestie finansowe, a nieprzyjemne relacje międzyludzkie.
To nie wszystkie zamknięte oddziały szpitalne!
15 sierpnia przestał działać oddział chirurgii dziecięcej w Cieszynie, a 1 października zamknięto oddział chirurgiczny w szpitalu w Wodzisławiu Śląskim. Tego samego dnia zawieszony został oddział pediatryczny szpitala w Świętochłowicach, poradnie i nocna świąteczna opieka w Powiatowym Centrum Matki i Dziecka w Piotrkowie Trybunalskim, a likwidacja grozi również oddziałowi zakaźnemu szpitala w Mielcu!
Praktycznie nie ma dnia, żebyśmy nie słyszeli o likwidacji czy zawieszeniu oddziałów szpitalnych, brakach personelu medycznego, zatrważających zarobkach medyków i dramatycznej sytuacji polskiej służby zdrowia!
Co robi z tym problem nasz rząd? Prawdopodobnie tylko milczy.
Tagi: lekarze, pielęgniarki, polska, Przychodnia, sor, szpital, służba zdrowia, zakmknięcie, zdrowie