MENU
Personel medyczny, lekarze i pielęgniarze stoją w poczekalni w oczekiwaniu na pacjentów. /Źródło: 123rf.com

Wyświetleń: 1730 Inne

Szpitale likwidują łóżka, ucierpią pacjenci!

Ocena: 4.9/5.0

Szpitale likwidują łóżka, ucierpią pacjenci!

 

Zapowiadane rozporządzenie w sprawie norm zatrudnienia pielęgniarek weszło w życie 1 stycznia 2019 r. Kolejna „dobra zmiana” okazała się być bardzo niekorzystna dla szpitali, a tym samym dla pacjentów.

Od tego roku liczba łóżek na szpitalnych oddziałach musi być proporcjonalna do liczby pracujących tam pielęgniarek. Na jedno łóżko ma przypadać:

  • na oddziałach zachowawczych – 0,6 etatu,
  • na oddziałach pediatrycznych zachowawczych – 0,8 etatu,
  • na oddziałach pediatrycznych zabiegowych – 0,9 etatu,
  • na oddziałach zabiegowych – 0,7 etatu.

Brakuje pielęgniarek, zabraknie też łóżek!

Sprostanie nowym wymaganiom nie jest łatwe, ale dyrektorzy placówek, pomimo wielu trudności, coraz lepiej sobie z nimi radzą. Mogą zatrudnić dodatkowe pielęgniarki, a tym samym wydać więcej pieniędzy na ich pensje albo mogą wybrać prostsze i bardzie opłacalne rozwiązanie, jakim jest likwidacja łóżek na oddziałach. I właśnie z tej drugiej, prostszej opcji korzysta coraz więcej szpitali!

Warto zwrócić uwagę, że po 1 stycznia br. zlikwidowano 43 łóżka w szpitalu w Żninie, w Szpitalu im. Kopernika w Łodzi „tymczasowo zawieszono” 57 łóżek, Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Częstochowie zdecydował się zlikwidować 102 łóżka, Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Opolu również likwiduje 102 łóżka, szefowie lubelskich szpitali zgłosili wnioski o likwidację prawie 200 łóżek, a w województwie podkarpackim może ubyć nawet 540 miejsc dla pacjentów!

Dyrektorzy szpitali tłumaczą, że w obecnej sytuacji nie ma możliwości uniknięcia likwidacji łóżek. Normy ujęte w rozporządzeniu są zbyt wysokie, i aby dostosować oddziały do przepisów trzeba zabrać łóżka dla pacjentów!

Problemem w zatrudnieniu nowych pielęgniarek są nie tylko kwestie finansowe, choć i tych nie przemyślało Ministerstwo Zdrowia, ale również zwyczajny brak wykwalifikowanych pielęgniarek i położnych.

Jest wiele placówek, których nie stać na zatrudnienie dodatkowego personelu. Przykładem może być szpital w Raciborzu, który aby spełnić wymagania resortu zdrowia, musiałby zatrudnić 40 nowych pielęgniarek, a tym samym wydać dodatkowe 6 mln złotych rocznie! Dziecięcy Szpital w Krakowie za dodatkowe etaty musiałby zapłacić 7,5 mln zł rocznie, a Szpital w Lublińcu 200 tys. złotych więcej miesięcznie! Jest to olbrzymie obciążenie finansowe!

Nawet jeśli znajdą się placówki, które stać na zatrudnienie dodatkowego personelu, to niestety w Polsce brakuje zarówno pielęgniarek, jak i położnych.

Według informacji podanych przez „Gazetę Wyborczą”, po wejściu rozporządzenia w życie potrzebne jest aż 10 tysięcy pielęgniarek. Warto zwrócić uwagę na fakt, że wśród polskich pielęgniarek zaledwie co siódma jest w wieku 20-40 lat, a średnia ich wieku wynosi 51 lat! Nie trudno się domyśleć, że pacjentami zajmują się kobiety przed emeryturą lub dorabiające sobie na emeryturze.

Kto najbardziej ucierpi?

Najbardziej ucierpią pacjenci. To oni będą dłużej czekać w kolejkach do szpitali. Będą zdarzały się sytuacje, że szpital odeśle pacjenta z kwitkiem. Będą sytuacje, że pacjenci będą leżeć w szpitalach krócej (kosztem zdrowia!), tylko po to, aby zwolnić miejsce dla kolejnych osób. W przypadku dużej katastrofy czy wypadku masowego, szpital nie będzie miał miejsca dla potrzebujących!

Kiedy wreszcie Ministerstwo Zdrowia zacznie wprowadzać zmiany korzystne zarazem dla pacjentów, jak i personelu?

Czy każda „dobra zmiana” musi się wiązać z poszkodowaniem, a nawet cierpieniem zwykłych obywateli?!

Comments are closed.

FB
Badania laboratoryjne krwi, USG, konsultacje, rehabilitacja. Laboratorium, godziny pracy, przygotowanie do badań, ceny, interpretacja wyników.