Uważaj na taką żywność! Może być bardzo niebezpieczna dla zdrowia!
Przetworzona żywność jest obecna w każdym sklepie, w każdym markecie i prawdopodobnie w każdym domu. Sięgamy po nią nie tylko dlatego, że jest niedroga i łatwa w przygotowaniu, ale często też smaczna – co niestety nie oznacza, że również zdrowa.
Bez względu na to, czy spożywamy płatki śniadaniowe, batoniki, gotowe sałatki czy nawet wędliny z supermarketu, możemy być pewni, że część z nich zawierała jedną lub więcej substancji konserwujących, część z nich była mniej lub bardziej przetworzona.
Żywność przetworzona, czyli jaka?
To żywność poddana obróbce termicznej, procesom utrwalania i konserwacji – taka, której skład chemiczny uległ zmianie. Przetworzona żywność nie tylko traci składniki odżywcze, witaminy i minerały, ale też cechy świadczące o jej świeżości – wygląd, zapach, smak.
Jeszcze kilkanaście lat temu przetwarzanie żywności miało zupełnie inny charakter – było naturalne, zdrowe i bezpieczne dla człowieka. Wśród naturalnych procesów przetwarzania żywności można wyróżnić: gotowanie, pieczenie, wekowanie, solenie, suszenie czy nawet rozdrabnianie.
W ostatnich czasach żywność coraz częściej jest poddawana obróbce podczerwienią, promieniowaniu, sterylizacji czy suszeniu rozpyłowemu. Na sklepowe półki trafia wzbogacona o najróżniejsze „E” – polepszacze smaku, konserwanty, barwniki, substancje słodzące, utwardzone tłuszcze, substancje zagęszczające i sole – substancje, które nie są zdrowe, a co więcej bywają szkodliwe.
Dlaczego powinniśmy jej unikać?
Przetworzona żywność zawiera bardzo duże ilości cukrów, czyli pustych kalorii, które pomimo tego, że dostarczają nam dużo energii, nie zawierają żadnych składników odżywczych. Nadmierne spożywanie cukru może zaburzać metabolizm organizmu i prowadzić do wielu problemów zdrowotnych (np. otyłości, podwyższanego poziomu złego cholesterolu i trójglicerydów, insulinooporności, cukrzycy, chorób serca, a nawet rozwoju nowotworów).
Podczas procesu przetwarzania żywności eliminowany zostaje z niej błonnik, niezbędny składnik zdrowej diety, nasz naturalny probiotyk. Każdy z nas potrzebuje około 20 g błonnika dziennie, a spożywając produkty wysoce przetworzone, nie dostarczmy organizmowi nawet połowy tej wartości.
Przemysłowe przetwarzanie żywności nie tylko eliminuje z niej błonnik, ale również drogocenne kwasy omega-3. Bez nich jesteśmy bardziej narażeni na problemy zdrowotne, szczególnie przewlekłe stany zapalne. Kwasy omega-3 w dużej mierze odpowiadają za nasze zdrowie, obniżają ciśnienie tętnicze krwi, zmniejszają ryzyko zawałów serca, chronią przed chorobą wrzodową żołądka i dwunastnicy. Przetworzona żywność zamiast prozdrowotnych kwasów omega-3 zawiera o wiele tańsze kwasy omega-6. Warto wiedzieć, że kwasy te nie cieszą się dobrą opinią. Według naukowców ich nadmiar jest szkodliwy dla zdrowia i może zwiększać ryzyko powstawania nowotworów. W takiej żywności nie brakuje też niezdrowych tłuszczów, które zwiększają ryzyko chorób serca.
Żywność modyfikowana przez producentów jest wyjątkowo smaczna. Nie powinno to nikogo dziwić, ponieważ jest ona „ulepszona” wzmacniaczami smaku, które nadają jej pożądany wygląd, smak i aromat. Nie jest też tajemnicą, że większość ulepszaczy jest kombinacją najróżniejszych chemikaliów, dzięki czemu spożywamy niemalże całą tablicę Mendelejewa.
Przetworzona żywność jest uboga w składniki odżywcze, witaminy i minerały. Zdarza się, że niektóre syntetyczne minerały i witaminy są dodawane do żywności, a to wszystko po to, aby „zrekompensować” to, co zostało utracone podczas przetwarzania. Oczywiste jednak jest, że syntetyczne dodatki nie są dobrym zamiennikiem naturalnych składników odżywczych, niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania organizmu.
Częste spożywanie gotowych produktów, dań typu instant, produktów wzbogaconych ulepszaczami i konserwantami może prowadzić do:
- otyłości,
- alergii,
- cukrzycy,
- nadciśnienia tętniczego,
- miażdżycy,
- wahań nastroju.
Jak unikać żywności przetworzonej?
Podstawą jest czytanie etykiet i wybieranie produktów, o najkrótszym składzie. Im dłuższa jest liczba składników, tym więcej chemii znajduje się w produkcie. Praktycznie każdy produkt na sklepowej półce wzbogacony jest przynajmniej jednym „E”, czyli dodatkiem oznaczonym symbolami od E100 do E1999. Nie wszystkie „E” są szkodliwe, jednak wiele z nich może wyrządzić dużo złego w organizmie człowieka. Wśród najbardziej niebezpiecznych dodatków wyróżnia się:
- E951, czyli aspartam,
- E250, czyli azotan sodu,
- E338, czyli kwas fosforowy,
- E414, czyli gumę arabską,
- E127, czyli erytrozynę,
- E211, czyli benzoesan sodu,
- E407, czyli karagen,
- E129, czyli czerwień allura.
Wybierając się na zakupy, warto mieć na uwadze powyższe wiadomości i fakt, że często smaczna i szybka w przygotowaniu żywność może być bardzo zdradliwa dla naszego organizmu. Produkty, które zostały poddane naturalnej konserwacji i przetwarzaniu mogą być równie, a nawet bardziej smaczne niż te modyfikowane.
