Wirus przenoszony przez komary może być alternatywą w leczeniu glejaka!
Groźny zarówno dla dzieci, jak i dorosłych wirus Zika (ZIKV) może być alternatywą w leczeniu najczęstszego i najbardziej agresywnego rodzaju złośliwego guza mózgu – glejaka wielopostaciowego. Wirus, który powoduje gorączkę, wysypkę, a nawet małogłowie u noworodków, których matki zostały zakażone w czasie ciąży, może być nadzieją u osób zmagających się z nowotworem.
Wirus ZIKA – co to takiego?
Odkryty w Ugandzie w 1947 roku wirus Zika (ZIKV)stale budzi niepokój wśród lekarzy, naukowców i zwykłych obywateli. Krajem, w którym ma miejsce najwięcej zachorowań jest Brazylia, jednak wirus rozprzestrzenia się na inne Państwa oraz kontynenty. Przypadki zakażenia wirusem Zika zanotowano w Stanach Zjednoczonych, Ameryce Południowej, Ameryce Środkowej, Portugalii, Danii i Wielkiej Brytanii.
Wirus przenoszony jest przez komary tygrysie, owady pochodzące z Azji Południowo-Wschodniej, które pojawiają się już na innych kontynentach, również w Europie. Naukowcy nadal prowadzą badania na tym, czy wirusem Zika można się zarazić bezpośrednio od zakażonego człowieka i pierwsze dowody na to już są. Udowodniono także, że wirus pokonuje barierę łożyska i przenosi się z matki na dziecko.
Najczęściej występującymi objawami choroby są : gorączka, uczucie rozbicia, zmęczenie, bóle głowy, zapalenie spojówek, światłowstręt, ból i obrzęki stawów, stan zapalny w stawach, wysypka przypominająca czerwone plamy, bóle brzucha, wymioty, brak apetytu. Objawy występują najczęściej w 2-8 dni po ugryzieniu.
Wirus Zika nadzieją dla chorych na raka mózgu!
Odkrycia dokonali naukowcy ze Szkoły Nauk Farmaceutycznych Uniwersytetu Campinas – FCF UNICAMP w stanie Sao Paulo w Brazylii, pod przewodnictwem Rodrigo Ramos Catharino, profesora FCF UNICAMP i kierownika laboratorium Innovare Biomarker Maboratory. Według profesora wirus Zika, który stał się zagrożeniem dla zdrowia w Ameryce Północnej i Ameryce Południowej, teraz może zostać zmodyfikowany genetycznie w celu niszczenia komórek glejaka wielopostaciowego. Wyniki badań zostały opublikowane na łamach czasopisma „The Journal of Experimental Medicine”.
Badacze pobrali od pacjentów komórki raka mózgu w celach diagnostycznych i zainfekowali je wirusem Zika. Następnie obserwowali je pod mikroskopem szukając jakichkolwiek zmian metabolicznych. Po 24 godzinach od zakażenia zauważono umiarkowany efekt cytopatyczny – czyli zespół zmian morfologicznych i degeneracyjnych, a po 48 godzinach zauważono zwiększony efekt cytopatyczny oraz wyraźną utratę integralności komórek, a kolejno ich śmierć. Badania przeprowadzone przez naukowców Uniwersytetu Campinas – FCF UNICAMP, Uniwersytetu w
Kaliforni oraz Uniwersytetu w Waszyngtonie wykazały, że wirusy rozprzestrzeniły się wśród komórek nowotworowych glejaka i zniszczyły je, jednocześnie oszczędzając inne komórki rakowe.
Naukowcy z Brazylii, poddając analizie komórki glejaka zainfekowane wirusem Zika, rozpoznali w nich także obecność digoksyny, czyli glikozydu nasercowego, który podczas innych eksperymentów powodował śmierć komórek raka piersi i raka skóry, czyli czerniaka. Według profesora Catharino digoksyna może być kluczowym elementem aktywującym śmierć komórek raka mózgu podczas zainfekowania wirusa Zika.
Na podstawie przeprowadzonych badań, naukowcy sugerują, że genetycznie zmodyfikowany wirus Zika może wyeliminować skutki infekcji i pozostawić tylko cząsteczki wirusowe, które syntetyzują digoksynę. Zatem wirus Zika może stać się alternatywą w leczeniu glejaka wielopostaciowego, który jest wysoce oporny na leki i chemioterapię. Wirus w połączeniu z radioterapią i chemioterapią mógłby doprowadzić do pozbycia się guza.
Tagi: Wirus przenoszony przez komary może być alternatywą w leczeniu glejaka!